najbliższy rywal Sokół Pniewy wycofał się z rozgrywek, wcześniej zrobiła to ekipa APD
Dębiec. Do tego nieparzysta liczba zespołów w lidze i taka sytuacja spowodowała wiele luk
w terminarzu, a wszyscy wiemy jak ważny jest zawsze rytm meczowy. Na szczęście sezon
dobiega końca, a przed nami ostatni mecz w sezonie 7 czerwca o 17:00 na własnym terenie
podejmować będziemy zespół Orłów z Komornik.
Wcześniej Koroniarze na własnym obiekcie rozprawili się z Wartą Międzychód 4:1. Do
przerwy Korona sensacyjnie, ale po bardzo dobrej grze zawodników z Międzychodu
przegrywała 2:1. Drugie 35 minut to nasza dominacja na boisku. Łukasz bardzo szybko w
zaledwie 100 sekund doprowadził do remisu po 2, a chwilę później świetne dośrodkowanie
Wasyla z rzutu rożnego głową wykończył Kacper, który przypomniał sobie jak zdobywa się
gole głową. W 50 minucie gry Max doskonale podał do Mateusza, a ten zdobył swoją
premierową bramkę w barwach Korony.Kropkę nad i postawił Jakub, który wykończył dobre
prostopadłe podanie Wasyla. Jakub rozpoczął i zakończył strzelanie w Zakrzewie co bez
wątpienią da mu jeszcze więcej siły by pracować nad samym sobą. Wiemy jak ciężką kontuzję
zaliczył jesienią w Międzychodzie i jak szybko wrócił do koroniarskiej rodziny.
Następnym naszym przeciwnikiem była drużyna WAP Luboń. W sobotnie przedpołudnie nasi
Koroniarze urządzili sobie wielkie strzelania na własnym obiekcie do przerwy aplikując
przyjezdnym aż 4 gole. 3 gole bardzo szybko skompletował Maks, który tym samym strzelił
klasycznego hattricka. Gola 4 dorzucił Wasyl z rzutu karnego. W drugiej odsłonie grało nam
się już bardziej komfortowo co przyniosło kolejne cztery gole, przy stracie tylko dwóch. Na listę
strzelców wpisali się: Łukasz, Japan, nasz bramkarz Błażej z rzutu karnego oraz Wiktor. Dwa
zwycięstwa umocniły nas w ligowej tabeli na drugiej pozycji tuż za Wartą Poznań.
Wiemy, że w myśl przepisów WZPNu Korona sezon 2018/2019 rozegra w I lidze co jest wielkim
sukcesem całej koroniarskiej kadry trenerskiej i wszystkich zawodników, którzy uczęszczają na
treningi w roczniku 2004/2005.
Wielkie słowa uznania należą się rodzicom naszych zawodników, którzy przemierzali całą
Wielkopolskę za naszą drużyną i zawsze z wielką cierpliwością przyglądali się naszym
boiskowym poczynaniom, jeszcze raz wielkie dzięki.
Z podniesionym czołem Korona zawsze zespołem !
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.