Cierpliwe rozgrywanie piłki ze środka w boczne sektory boiska raz po raz przynosiły dogodne sytuacje pod bramką Orłów. Piłka w kilku sytuacjach o milimetry mijała bramkę gospodarzy. W 16 min. Dawid Bocheński wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy po zagraniu Wasyla, ale to jeszcze nie był ten moment na zdobycie gola. W 30 min. gry Korona prowadziła w Komornikach, a gola głową zdobył Łukasz Czech. Do przerwy mieliśmy jeszcze kilka sytuacji bramkowych, ale żadna z nich nie została zamieniona na gola. Co nie wpadło w pierwszej odsłonie, wpadało w drugiej. Mądra i kreatywna gra Koroniarzy co chwilę oklaskiwana była przez sporą grupę naszych najwierniejszych kibiców – rodziców zgromadzonych na trybunach stadionu w Komornikach. W 54 min. gry doskonale w polu karnym zachował się Bochen, który tylko delikatnie strącił głowa piłkę zagraną przez Wasyla z rzutu wolnego i prowadziliśmy już 2:0.
Niespełna 180 sekund po golu Bochena Korona prowadziła już 3:0. Kolejne doskonałe otwarcie gry zainicjował Błażej Krociak w boczny sektor boiska do Wojtka Badory, ten przedryblował dwóch zawodników zagrał prostopadłą piłkę na skrzydło do Janka Kryczki, a Janek przyjął kierunkowo w środkową strefę boiska tym samym zmylił obrońcę, dograł piłkę do Łukasza Czecha, który minął jednego zawodnika i strzelił z dystansu z ponad 20 metrów bardzo celnie i bardzo pięknie. Akcja bardzo inteligentna i dynamiczna zakończona jeszcze piękniejszą bramką. Taką Koronę chcemy wszyscy oglądać w każdym meczu. Gol na 4:0 tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego to prawdziwa piłkarska perła – taka nasza „truskawka na torcie” ! W bocznej strefie boiska Bochen znalazł troszkę przestrzeni na dośrodkowanie piłki w pole karne co uczynił z wielką precyzją. Piłka spadała na 5 metr, a tam jakże widowiskowymi nożycami popisał się Dawid Cichocki. Piłką została uderzona tak czysto i mocno, że bramkarz Orłów mógł tylko wyciągnąć ją z siatki. Dla Dawida było to szczególne trafienie, które zapamięta pewnie bardzo długo, gdyż był to wyśmienity urodzinowy prezent. Korona pokazała kawałek wielkiej piłki na bardzo dużej intensywności podpartej spokojnym rozgrywaniem piłki i szukaniem kreatywnych rozwiązań zarówno w ataku jak i obronie.
Już 11 listopada zakończymy rundę jesienną meczem na własnym boisku z AP Dębiec. Początek tego meczu o godzinie 11:00.
Z podniesionym czołem Korona zawsze zespołem !
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.