Po zmianie stron Korona znów z impetem ruszyła do ataku, praktycznie nie schodząc z połowy Kwilczan. Po bramkach Kamila i Bartiego udało się wyrównać stan meczu na 4 do 4. Jednak dalsza ofensywa i chęć zwycięstwa wiązała się z dwom zabójczymi kontrami zespołu przyjezdnego. Mimo dalszych ciągłych ataków nie udało już się strzelić celnie do bramki. Fantastyczne zawody rozgrywał bramkarz rywali broniąc w niewiarygodnych sytuacjach, mając również jako sprzymierzeńców słupki i poprzeczkę, które co chwila były obijane. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 6-4, jednak to nie koniec zmagań w lidze. Przed nami kolejne mecze i emocje, miejmy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu uda się odczarować bramkę rywala i to Korona przywiezie 3 punkty!
Po zwycięstwo zawsze razem !!!
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.