Czwartek i piątek to praca nad techniką, taktyką i stałymi fragmentami gry. Wieczorne odprawy i odnowa w lodowej „bani” i grocie solnej nie pozwalały by spocząć na laurach i dodawały sił w trudnych momentach. Ostatni sobotni dzień to podsumowanie obozu i podziękowania trenerów. Fali otrzymal puchar „Tytana” – nagrodę za postawę w całym sezonie. Brawo kapitanie! Tak trzymać! O godz 12.30 po raz ostatni wybiegliśmy na murawę płyty głównej w Szamotułach. Naszym rywalem I ligowy UKS Śrem 2001. Mimo dużego osłabienia nasza drużyna rozegrała dobre spotkanie, które obserwowała liczna grupa sympatyków Korony. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 1-1. Brawa za charakter, dobrą organizacją i walkę do końca nawet kiedy na boisku w większości znaleźli się zawodnicy z roczników 2002 i 2003. Na zakończenie wspólny grill i powrót do domu. Teraz czas na krótką regenerację i za tydzień start ligi! Trzymajmy kciuki za nasze drużyny! Dzięki za obóz Koroniarze!!! Dobra robota!!!
Dzień 4-6
” Jedyny sposób, aby robić coś dobrze to kochać to co się robi”
Od takiego cytatu rozpoczniemy kolejną relację z obozowych dni w Szamotułach. Solidna praca, serce do gry i determinacja w treningu to hasła, coraz bardziej charakteryzujące zawodników Korony, którzy z każdym dniem bardziej profesjonalnie podchodzą do piłkarskich obowiązków. A co ważniejsze widać u nich pasję i chęć dążenia do celu… bycia dobrym piłkarzem.Poniedziałek rocznik 2002/2003 rozpoczął od gry kontrolnej z drużyną Sparty Szamotuły. Trudy pierwszych dni obozu było widać w poczynaniach naszych zawodników, którzy wraz z upływem czasu opadali z sił i ostatecznie ulegli gospodarzom. Optymistycznym jest fakt, iż początek meczu należał do Koroniarzy, którzy za sprawą Młynka i Oliny mogli objąć co najmniej dwubramkowe prowadzenie. Niewykorzystane okazje szybko się zemściły i do końca meczu Sparta dominowała na boisku. Po południu juniorzy młodsi chcąc wymazać plamę z meczu z juniorami Szamotuł z dużą determinacją podeszli do meczu z drużyną Kłosa Gałowo. Tym razem Korona nie pozostawiła złudzeń starszym rywalom rozbijając ich różnicą kilku goli, a najpiękniejsze trafienia zaliczyli Seba i Ciecier, dla którego były to debiutanckie trafienia w barwach naszej drużyny. Cieszy duża liczba sytuacji podbramkowych i fakt, że drużyna potrafiła pozytywnie zareagować na ostatnią porażkę. Praca nad charakterem to duże wyzwanie ale postępy widoczne są u większości zawodników z każdym kolejnym treningiem. Tak trzymać chłopacy!Wtorek to poranna praca nad schematami i organizacją gry ofensywnej. Długie treningi z pewnością kosztowały sporo sił naszych podopiecznych, dlatego po południu wyruszyliśmy do pobliskiego lasu, gdzie czekała na nas niespodzianka…gra terenowa, która wymagała współpracy, sprytu i zaangażowania. Koroniarze podzieleni zostali na cztery drużyny, które wyposażone w nawigatory wyruszyły w teren by jako pierwsi odnaleźć i wykonać zadania. Dodatkowo każda ekipa otrzymała sprzęt w postaci saperek, materiałów do zbudowania drabiny itp. Zadaniami były: strzelanie z karabinów do celu, zdobycie znaku, odnalezienie sejfu i wojskowy tor przeszkód. Za wykonanie zadania otrzymywano koperty z literami niezbędnymi do ułożenia hasła – cechy charakteryzującej dobrą drużynę. W ostatecznym rozrachunku zwyciężyła ekipa w składzie: Kapsel, Korno, Bruno, Tymek, Młynek, Makos, Kapi, Tomek i Olina. Zwycięskie hasło to „zaangażowanie” i trzeba przyznać, że najmłodsza ekipa spisała się na „medal i…pizzę:)”.
Zabawa była przednia, a każdy mógł odetchnąć od ciężkich treningów.
W środę wybraliśmy się w podróż pociągiem…do Wronek. Naszym celem Akademia Lecha Poznań, gdzie szlify zdobywają najbardziej utalentowani młodzi piłkarze w naszym kraju, a znalezienie się w tym miejscu to marzenie każdego chłopaka, który gra w piłkę nożną. Nie inaczej było z naszymi zawodnikami, którzy z każdą chwilą byli pod coraz większym wrażeniem Akademii. Obejrzeliśmy trening drugiego zespołu Kolejorza, spotkaliśmy się z wspaniałymi trenerami i wybitnymi piłkarzami: Iwanem Djurdjevicem – ulubieńcem kibiców Lecha i znakomitym trenerem, Markiem Bajorem – świetnym fachowcem , uczestnikiem Ligi Mistrzów i medalistą IO w Barcelonie oraz Zbigniewem Pleśnierowiczem – trenerem i bramkarską legendą Lecha i Warty Poznań.
Przekazana naszym chłopakom wiedza bezcenna!!!
Dodatkowo chłopacy porozmawiali z trenerem juniorów młodszych Bartoszem Bochińskim, którego zespół grał dziś ligowy mecz z Nielbą Wągrowiec.
Zwiedziliśmy Akademię, internat, poznaliśmy obiekt „od kuchni”. Następnie rozegraliśmy mecze kontrolne z drużynami Sparty Złotów 2002 i Błękitnych Wronki. Młodsi chłopacy ulegli ekipie ze Złotowa, a juniorzy 2001 w starciu ze starszymi kolegami z Wronek, występującymi w lidze wojewódzkiej junior B1 (zawodnicy mieszkający w Akademii, z całej Polski) odnieśli nieznaczną porażkę. Jednak walka jaką pokazał nasz zespół była niesamowita i pokazała jaki charakter dżemie w naszych Koroniarzach. Na deser spotkanie i pamiątkowe zdjęcia z byłą gwiazdą „Kolejorza” – Manuelem Arboledą, który wykorzystał swój urlop w Polsce na odwiedziny kolegów i pojawił się we Wronkach. Po trudach meczów obiad i profesjonalna odnowa w hotelu Olimpic.
I tak z wielkim bagażem doświadczeń wróciliśmy do naszej bazy w Szamotułach. Przed nami kolejne dni pozytywnej pracy.
„Kluczem do sukcesu jest pewność siebie, natomiast kluczem do pewności siebie jest dobre przygotowanie”.
Dzień 1-3
W piątek 19.08 zespoły trampkarza starszego i juniora młodszego Korony Zakrzewo rozpoczęły letni obóz przygotowawczy Szamotuły 2016. Najstarsi Koroniarze spotkali się w Dąbrówce by punktualnie o godzinie 8.00 mszą świętą w intencji dobrego obozu rozpocząć ostatni etap przygotowań do jesiennych rozgrywek ligowych. Dzięki dobrej postawie na wiosnę nasze zespoły awansowały do wyższej ligi. Rocznik 2002/03 awansował do II ligi, z kolei ich starsi koledzy z rocznika 2001 zagrają w I lidze. By sprostać takiemu wyzwaniu niezbędne jest solidne przygotowanie. W tym celu udaliśmy się do Szamotuł do ośrodka Centrum Sportowego Szamotuły (CSS). Po dotarciu na miejsce rozpakowaliśmy walizki i po krótkiej odprawie, o godzinie 11.00 wybiegliśmy na murawę ośrodka w Szamotułach. Trenerzy Rafał i Łukasz zabrali się ostro do pracy, a zawodnicy z pozytywną energią realizowali założenia treningowe. Po obiedzie odprawa taktyczna, drugi trening a po kolacji odnowa biologiczna na basenie. W sobotę rocznik 2001 rozegrał pierwszy mecz kontrolny z tegorocznym triumfatorem rozgrywek II ligi Spartą Szamotuły. Niestety mecz zakończył się wysoką porażką naszego zespołu, a na popołudniowej odprawie trenerzy przeprowadzili męską rozmowę z drużyną. Po południu młodsi trenowali na boisku, a starsi pracowali na siłowni i w hali. Wieczorem juniorzy trenowali trzeci raz na boisku, zaś trampkarze dostali niezły wycisk na sali fitness. Na koniec odnowa na basenie i 22.30 wszyscy do łóżek. Niedziela to treningi taktyczne na doskonałej murawie głównego stadionu w Szamotułach. Treningi poświęcone były taktyce gry i akcentowały wytrzymałość szybkościową. Wszystko głównie w małych grach, a na popołudniowym treningu oprócz pressingu i budowaniu akcji ofensywnych trenowaliśmy stałe fragmenty gry. Na koniec basen i zasłużona kolacja. Po kolacji wyruszyliśmy do kościoła na mszę świętą w parafii pod wezwaniem Świętego Krzyża.
Za nami trzy dni intensywnej pracy nie tylko nad piłkarskim rzemiosłem, ale przede wszystkim nad charakterem. Jak dotychczas humory dopisują a praca z pewnością zaprocentuje w lidze. Już w poniedziałek kolejne gry kontrolne z drużynami Sparty Szamotuły 2002 i Kłosem Gałowo 2001.
„Marzenia nie stają się rzeczywistością dzięki dotknięciu magicznej różdżki, do tego potrzeba determinacji, ciężkiej pracy i dużo wylanego potu”.
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.