Po jednym z prostopadłych podań za linię obrońców w sytuacji sam na sam z Michałem znalazł się napastnik gości, ale jego strzał minął bramkę. Koroniarze nie potrafili w pierwszej połowie stworzyć sobie dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. Nasza drużyna nie potrafiła złapać odpowiedniego rytmu gry, a do tego nasi chłopcy mało pokazywali się na wolnych pozycjach, oraz zaliczyli mnóstwo niepotrzebnych strat i niedokładnych podań. Do przerwy jednak żadna z drużyn nie potrafiła umieścić piłki w bramce i po 35 minutach gry mieliśmy wynik 0:0. Na drugą połowę Koroniarze wyszli z wiele większą chęcią do gry co było widać już od pierwszych minut drugiej części spotkania. Gra toczyła się w środkowej części boiska, a Koroniarze wyprowadzili po kilku minutach pierwszy groźny atak. Piłkę z lewej strony boiska z autu wrzucił Spiral, przed polem karnym opanował ją Miłosz i po zejściu w szesnastkę oddał mocny strzał, który odbił się od poprzeczki i przeleciał nad bramką. Wielki pech, ale trzy minuty później Miłosz dał naszemu zespołowi prowadzenie. Prostopadłe podanie na prawej stronie otrzymał Młynek, zszedł z piłką w pole karne i oddał ją na jedenasty metr gdzie nabiegał Miłosz i pewnym strzałem wyprowadził Koroniarzy na prowadzenie. Po strzelonej bramce w grze naszej drużyny znów coś się zacięło. Już w pierwszej sytuacji goście mogli wyrównać, ale znów świetnie nogami interweniował Michał. Drużyna Dopiewa jeszcze bardziej naciskała na naszą bramkę i po kilku minutach udało im się wyrównać. Błąd w kryciu w środku pola karnego i osamotniony napastnik gości zdobywa bramkę na 1:1. Nasi chłopcy stanęli, opadły im skrzydła i zaczęli przyglądać się grze gości. Kilka minut później przed naszym polem karnym faulowany był jeden z zawodników przyjezdnych i sędzia odgwizdał rzut wolny z niebezpiecznej odległości. Niestety po strzale z rzutu wolnego piłka przeleciała pod rękoma naszego bramkarza i goście prowadzili 1:2. Koroniarze próbowali się odgryźć i walczyli o zdobycie bramki wyrównującej, ale nie mogli już liczyć na pomoc Iziego i Tymka, którzy z powodu kontuzji musieli opuścić boisko. Zespół Dopiewa grał jednak konsekwentnie w obronie i cierpliwie w ataku. Po kolejnym prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik gości, który minął naszego bramkarza i umieścił piłkę w siatce ustalając tym samym wynik meczu na 1:3. Sędzia zakończył spotkanie i drużyna Dopiewa mogła cieszyć się ze zwycięstwa, które niemal na pewno zagwarantowało im pierwsze miejsce w tabeli ligowej. Naszej drużynie w tym spotkaniu zabrakło spokoju w rozgrywaniu piłki, a straconych bramek można było uniknąć.Ten mecz jest już jednak historią i teraz należy skupić się na kolejnym rywalu, bo już za tydzień czeka nas wyjazd na mecz z drużyną “Sokół” Rakoniewice.
Z podniesionym czołem, KORONA zawsze zespołem !!!
{youtube}kU6itPNkd0U{/youtube}
0 komentarzy
Zostaw odpowiedź
Musisz być zalogowany aby napisać komentarz.